Kości mielić, kleić i nawozić
Proces klejenia w dniu dzisiejszym opiera się głównie na zastosowaniu klejów, których składniki powstają w wyniku syntezy produktów chemicznych, w dużym uproszczeniu są to kleje syntetyczne. Dawniej, gdy znajomość chemii organicznej była na zupełnie innym poziomie, kleje produkowało się z surowców naturalnych, które dziś stanowią już w stosunku, do wspomnianych syntetycznych, niewielką część rynku spoiw.
Podobnie sytuacja się ma ze środkami nawozowymi, przeznaczonymi do polepszenia gleb. Dziś w znacznej mierze to nawozy sztuczne. Kiedyś, naturalne. Ostatnia dziedzina, która uległa znacznej zmianie, a również ma związek z tematyką wpisu to substancje adsorbujące. Co łączy rynek spoiw i nawozów oraz adsorbentów? Kości. O nich dziś parę słów, a w odniesieniu do tego tematu, jedna z historycznych lokalizacji przetwarzania kości i uzyskiwania z nich produktów użytecznych.
Jeśli przeprowadzilibyśmy analizę składu suchej kości, stwierdzilibyśmy, że w jej składzie średnio jest:
- fosforan wapnia (58-63%),
- materia organiczna ze znaczną zawartością węgla i azotu (26-31%),
- węglan wapnia (6-7%),
- fosforan magnezu (1-2,1%),
- fluorek wapnia (2-2,2%).
Z tytułu obecności fosforanu wapnia, jak również i magnezu, wiadomo surowiec przyda się do nawożenia. Uwzględniając specyficzną materię organiczną zawierającą białko, będzie można uzyskać z tego również klej. Ale sporo tam przecież i pierwiastka węgla, co przy odpowiedniej obróbce termicznej pozwoli uzyskać węgiel kostny, który posłużyć nam może jako adsorbent.
W temacie przeróbki kości, pewnym podsumowaniem może być tekst z Gazety Cukrowniczej z 1927 roku (autor K. Smoleński, Notatki o węglach odbarwiających):
Warto wspomnieć, że wraz z rozwojem zapotrzebowania na surowiec kostny pojawiała się coraz szersza gama zastosowań poszczególnych składników, które można było wydzielić z surowca kostnego.
W zasadzie można stwierdzić, że w XIX wieku kości stały się surowcem dla kilku gałęzi przemysłu chemicznego, a bez nich nie było by między innymi tak dynamicznie rozwijającego się przemysłu fotograficznego w Niemczech. Żelatyna powstająca z surowca kostnego była (a może i jest) najlepszym surowcem do uzyskania wysokiej jakości materiałów fotograficznych! Państwo Niemieckie miało zresztą dosyć spore zamiary co do obróbki surowca kostnego i pozyskiwania z niego licznych produktów przemysłowych. Na grafice obok można prześledzić „gałąź przemysłową” związaną z tą tematyką.
Sosnowiecka polowa kościarnia
W Sosnowcu (wówczas jeszcze Sosnowcem nie był), na terenie obecnego Starego Sosnowca w roku 1853 Ignacy Niewiadomski wybudował fabrykę nawozów, która popularnie w latach przyszłych zwana była Kościarnią. Nazwa znikąd nie powstała. Jak można się domyślić, zasadniczym surowcem do produkcji nawozów były kości zwierzęce. Jako, że fabryka powstałą w ówczesnych latach w centralnej części pól, pozwoliłem sobie w nagłówku nazwać ją polową. Obok fabryki biegła droga z Niwki do Milowic (zwana później Starososnowiecką, dziś to ulica Piłsudskiego). Fabryczkę kupił Teodor Scherner w roku 1864, a w 1875 roku odkupił ją Paul Lamprecht, który interesy w Sosnowcu z początku wiązał właśnie z Kościarnią, w późniejszym okresie czasu zajął się sosnowieckim papiernictwem.
Czas na kłopoty
Fabryka zaczęła popadać w kłopoty od roku 1881, kiedy to część zakładu spłonęła w pożarze. Problemy dodatkowo przynosił rynek. Znaczna część produktów (w szczególności węgiel kostny wykorzystywany do odbarwiania cukru) eksportowany był do Niemiec. Wojna celna pomiędzy Niemcami i Rosją pogłębiła problemy zbytu produktów. Można przypuszczać, że wojna celna 1893-1894 była gwoździem do trumny. Fabryka działała do 1894 roku i została zamknięta. Dziś na terenie gdzie działała Kościarnia znajdują się tereny zieleni (niewielki park miejski).
Źródła: Śląska Biblioteka Cyfrowa, Narodowe Archiwum Cyfrowe, Otwarty Regionalny System Informacji Przestrzennej
SPONSOR STRONY: ekspercka – Pracownia Analiz Środowiska
Wierzba o średnicy obwodu 63cm. Czy potrzebna zgoda na wycinkę?
(ekspercka-Pracownia Analiz Środowiska)